
Manfred, bliżej Maniek
Król(ik)stada

Urodzony: 2011 rok
Super moc: Puchatość i strzelanie na oślep bobkami.
Ulubione przekąski: Granulat, żurawina i banan.
Charakter: Łagodny, acz zaborczy. Lubi mizianki, nie lubi gdy się je przerywa.
Ulubiona zabawa: Przerzut kuli ze skarpetek pod sobą. Podnoszenie drewnianego hantla.
Historia:
Maniek miał być kotem, ale darujmy sobie tę straszną wizję (nie żebym miała coś do kotów, niektóre nawet lubię, jednak nie czytam ich zupełnie). Od samego początku kicał ze mną dosłownie wszędzie. Chyba był jedynym królkiem we wsi, co na szelkach kica po podwórku.
Był ze mną podczas wszystkich przeprowadzek, to on poznał każdego możliwego przyszłego małża, to on był ze mną we wszystkich trudnych i radosnych chwilach ruszając spokojnie noskiem góra dół.
Także on pomógł mi w odchowaniu kudłatego rodzeństwa tak, aby nie wyrośli na zupełną patologię.
Aslan, bliżej Zgredek
Urodzony: 29/12/2016
Super moc: Kleptomaństwo i darcie ryja
Ulubione przekąski: JEDZEŃ, po prostu jedzeń
Charakter: Radosny, zwany CieszyMordka, nieśmiałek, który nie ma granic w deptaniu ludzi i ich zasad.
Ulubiona zabawa: Szarpanko, skakanko i wooooooda. No i jedzeń.
Historia:
Aslan był kiedyś Fado, później Waflem, a dopiero później, prawie już gdy został Neewtonem i Gandalfem stał się Aslanem. Historia stara jak świat i smutna jak zwykle – ktoś chciał się pozbyć papisia na OLX. Jest kundlem pełną mordką, z najbardziej wystawową kitą wśród psów. Od samego początku miał problemy z emocjami, i to chyba na nim najwięcej nauczyłam się o psach. Nie zliczę ile godzin kosztowało nas razem, aby teraz słyszeć „jaki grzeczny piesek”.
Kocha nad żyćko kształtowanie, nosework i fitnessy.

Helen bliżej Nelli, znana jako Bobek

Urodzona: 18/11/2019
Super moc: Ślimakowanie po same bębenki i ustawianie wszystkich wokół.
Ulubione przekąski: Marchewka i miękkie smaczki, byle chrupkami czyjejś innej karmy gardzi.
Charakter: Nieśmiała na pierwszy rzut oka zmienia się w dziką sucz kiedy trzeba.
Ulubiona zabawa: Frisbee. Donoszenie na brata kleptomana.
Historia:
Bobeczek w hodowli zwaną Gypsy, w książeczce zdrowia to Nelli, a i tak wszyscy znają ją jako Bobek. Ten z muminków, jakby jeszcze ktoś nie wiedział. Można powiedzieć, że nie mogłam sobie jej bardziej wymarzyć. Czyta mnie, a ja ją. Wreszcie druga kobieca dusza w Szałkochatce. Jednocześnie przymilaśna i strachliwa, ale kiedy trzeba pyskować potrafi. Coś na wzór mnie. Na ulicy krzyczą za nią „jaki ładny lisek idzie”. Mimo młodego wieku pomogła już wielu papisiom jako ciocia wejść w mądrą komunikację.
Mogę śmiało powiedzieć, że mam szczęście do kompaktowych piesków, co aktualnie cieszy mnie jeszcze bardziej, gdyż zaczynamy robić poważne rzeczy z różowymi dyskami.
Jednym słowem księżniczka pełnym pyskiem.